Jak już pewnie wiecie (albo i nie wiecie) w tym tygodniu obyło się bez tradycyjnego, poniedziałkowego magazynu, gdzie zawsze omawiamy najciekawsze wydarzenia z boisk zaplecza Ekstraklasy i Betclic 2. Ligi. Nie wypada jednak Was pozostawiać w niewiedzy, z pewnymi, ligowymi zaległościami, dlatego po weekendzie postanowiliśmy przygotować kilka historii, które naszym zdaniem powinniście wiedzieć – zwłaszcza na boiskach Betclic 1 Ligi, gdzie działo się i dzieje sporo.

Trzy zaległe spotkania i sześć punktów do strefy barażowej –  Wisła Kraków pod wodzą Mariusza Jopa na razie bez żadnej skazy. Wygrała wszystkie siedem spotkań, w których prowadził Białą Gwiazdę (trzy w grudniu i cztery we wrześniu oraz październiku).

Liderująca w Betclic 1. Lidze Termalica Bruk-Bet Nieciecza piątkowy mecz w Krakowie drugi raz rzędu kończyła bez żadnej zdobyczy punktowej oraz po raz pierwszy od końcówki kwietnia tego roku bez żadnej zdobyczy bramkowej.  

Górnik Łęczna zremisował czwarte spotkanie z rzędu, co nie jest rekordem tej drużyny w ostatnim czasie. W poprzednim sezonie, również na przełomie września i października ten klub czterokrotnie z rzędu dzielił się po równo punktami.

Odra Opole i Pogoń Siedlce to drużyny, które w lidze tracą najwięcej bramek. Ci pierwsi dali sobie wbić najwięcej goli w drugiej połowie, a drudzy trafiali do bramki rywala najrzadziej, jeśli chodzi o pierwszą połowę spotkania.

W sobotę patentu na swojego byłego pracodawcę nie znalazł Mariusz Misiura – Znicz zremisował 2:2 z Wisłą Płock. Po 13 kolejkach obecnego sezonu klub z Pruszkowa ma na swoim koncie o dziewięć punktów i dziewięć bramek więcej niż miało to miejsce w poprzednim sezonie na tym samym etapie rozgrywek.

Najdłuższą serię spotkań bez porażki w lidze obecnie notuje Wisła Płock, która nie przegrała od siedmiu ligowych spotkań. Ostatni raz taką serię Nafciarze notowali w 2022 roku. Kilka miesięcy później spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej.

Odkąd stery przy Konwiktorskiej objął Mariusz Pawlak, prowadzona przez niego Polonia Warszawa zdobyła już 12 punktów i na koncie ma już tyle samo zwycięstw, ile przez całą rundę jesienną poprzedniego sezonu. Lepiej w lidze obecnie punktują tylko trzy zespoły (Miedź Legnica, ŁKS Łódź oraz Arka Gdynia).

Stal Stalowa Wola nie przegrała czterech ostatnich ligowych spotkań (trzy remisy i wygrana z Ruchem Chorzów). Ostatni raz, na tym poziomie rozgrywkowym taką serię Stalówka zanotowała w swoim przedostatnim sezonie (2008/2009) na zapleczu Ekstraklasy.

Ruch Chorzów lubi grać ze Stalą w Rzeszowie. Poniedziałkowa wygrana była ich już trzecią w ostatnich dwóch latach (2:1, 3:2 i 2:0). Ostatni raz Niebiescy w stolicy Podkarpacia porażkę ponieśli w 2019 roku, gdy mierzyli się z miejscową Resovią.

Pojedynek w Rzeszowie pomiędzy Stalą, a Ruchem było potyczką drugiego, najstarszego (Marek Zub) i najmłodszego trenera w lidze (Dawid Szulczek). Po raz pierwszy w obecnym sezonie i po raz pierwszy od maja tego roku gospodarze kończyli ligowe spotkanie bez zdobyczy bramkowej.

Karol Podliński w tym sezonie jest najskuteczniejszym strzelcem Pogoni Siedlce. Napastnik beniaminka rozgrywek Betclic 1. Ligi zdobył w obecnych rozgrywkach trzy bramki, czyli o jedną więcej niż przez cały poprzedni sezon spędzony w Górniku Łęczna.

Bartosz Kwiecień w tym sezonie – co zrozumiałe – częściej wpisywał się do notesów arbitrów z powodu kartek niż na listę strzelców. W meczu Miedzi (najlepiej punktującej u siebie drużynie w lidze) z Chrobrym było trochę inaczej za sprawą kapitalnego uderzenia, które zapewniło zespołowi z Legnicy komplet punktów.

Najwięcej zwycięstw z rzędu na swoim koncie ma obecnie Arka Gdynia, która wygrała sześć ostatnich ligowych spotkań pod wodzą Tomasza Grzegorczyka. Do wyrównania zwycięskiej serii z poprzedniego sezonu Arkowcy potrzebują trzech punktów w najbliższym spotkaniu z Termalicą.

Kotwica Kołobrzeg ostatnie, ligowe spotkanie wygrała w drugiej połowie sierpnia (1:0 Polonia Warszawa). Od tamtej pory nie zaznała smaku zwycięstwa w siedmiu kolejnych spotkaniach. Tyle samo czasu na wygraną w lidze czeka również GKS Tychy – drużyna z najmniejszą ilością zwycięstw.  

Wyjątkowa sytuacja miała miejsce w Łodzi podczas meczu ŁKS – Stal Stalowa Wola. Po raz pierwszy od oficjalnego otwarcia Stadionu Króla (22.04.2022) kibice w meczu ligowym na tym obiekcie nie doczekali się bramek ze strony gospodarzy i gości.

Warta Poznań w weekend odniosła swoje trzecie ligowe zwycięstwo – za każdym razem miało ono takie same rozmiary (czyt. 1:0 ze Stalą Stalowa Wola, 1:0 z Wisłą Kraków i 1:0 z Kotwicą Kołobrzeg). Łącznie z ośmiu zwycięstw odniesionych w tym roku przez Zielonych, aż pięć kończyło się właśnie takim rezultatem.

Hubert Mikusiński