Kilka miesięcy temu, większość z nas wmawiała sobie, że rozgrywki III ligi gr. 4 mają dwóch, zdecydowanych faworytów. Tymczasem po 12. rozegranych kolejkach znowu daliśmy się nabrać. Wystarczy napisać, że dziewiątą w tabeli Chełmiankę Chełm dzieli dystans czterech punktów od utrzymującej się na pozycji lidera Wieczystej Kraków. Wyścig ślimaków trwa w najlepsze…

III LIGA GR. 1:

1.  Lechia Tomaszów Mazowiecki  – 1 porażka i 29 pkt.

2. Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0 porażek i 24 pkt.

3. GKS Bełchatów 2 porażki i 24 pkt.

III LIGA GR. 2:

1. Świt Skolwin – 0 porażek i 32 pkt.

2. Vineta Wolin – 2 porażki i 26 pkt.

3. Elana Toruń – 2 porażki i 24 pkt.

III LIGA GR. 3:

1. Rekord Bielsko-Biała 1 porażka i 29 pkt.

2. Śląsk II Wrocław 2 porażki i 24 pkt.

3. LKS Goczałkowice Zdrój 3 porażki i 21 pkt.

III LIGA GR.4:

1. Wieczysta Kraków – 3 porażki i 23 pkt.

2. Siarka Tarnobrzeg – 3 porażki i 23 pkt.

3. Avia Świdnik – 4 porażki i 22 pkt.

Oczywiście, nie ma sensu przywiązywanie zbyt dużej wagi do tabeli. Szczególnie w sytuacji, gdy nie przekroczyliśmy jeszcze 1/3 sezonu na boiskach III ligi. Ale… Jak sami widzicie żaden inny lider w III lidze nie ma na koncie tak ubogiego dorobku punktowego niż prężąca przed każdym sezonem Wieczysta Kraków. Na żadnym innym ligowym podium, w tej klasie rozgrywkowej nie zobaczymy również tylu zespołów, z taką ilością porażek.

III-ligowy krezus na obcym terenie po raz kolejny w tym sezonie zorganizował promocję pt. Kto potrzebuje punktów? Tym razem skorzystał debiutujący Robert Chmura i jego nowy zespół. Wieczysta po raz drugi w tym roku nie dała rady w Sieniawie (remis 1:1) i po raz kolejny (6 raz) nie potrafiła wywieźć kompletu punktów z Podkarpacia. – Jestem w lekkim szoku, bo stracić bramkę w takich okolicznościach, gdzie doliczony czas gry, bramkarz rywala idzie w pole karne, a nasz popełnia błąd i dziś w Sieniawie są tylko szczęśliwi – komentował boiskowe wydarzenia Sławomir Peszko.

Czy lider z Krakowa pod wodzą Peszki idzie do przodu? Na razie trudno stwierdzić, bo w niedzielę nie wykorzystał potknięcia byłego już wicelidera ze Świdnika. Problemy Avii, która dzień wcześniej w Skawinie zremisowała z niepokonanymi od pięciu spotkań Wiślanami Jaśkowice sięgają początku września i derbowej klęski 1:3 ze Świdniczanką. Sześć ostatnich meczów i siedem wywalczonych punktów w ostatnim czasie wygląda dość skromnie, gdy popatrzymy na mocny początek sezonu i co za tym idzie dwa razy większą ilość zdobytych punktów.

Duet ligowych ślimaków z Krakowa i Świdnika w weekend postanowiła skutecznie przedzielić Siarka. W Tarnobrzegu po nie do końca udanej końcówce września (remis w Wiązownicy i porażka u siebie z Podlasiem) przypomnieli sobie, jak smakują zwycięstwa. Liczna, wierna i oddana publiczność w sobotę przy Alei Niepodległości 2 oklaskiwała zwycięstwo z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski oraz skandowała nazwisko pewnego zawodnika rodem z Tarnowa. Przebojowy Kamil Orlik najpierw otworzył wynik spotkania, później wywalczył rzut karny, który po chwili zamienił na swój drugi z rzędu strzelecki dublet.

Ślimacze tempo Wieczystej i Avii w ostatnich tygodniach sprawiło, że do ligowego podium zbliżyli się również inni. Chętna szybkiego powrotu do II ligi Garbarnia oraz niepokonani na własnym terenie Czarni Połaniec. O ile obecność spadkowicza w tym gronie nikogo dziwić nie powinna, o tyle wyniki osiągane, a właściwie kontynuowane przez Michała Szymczaka muszą budzić uznanie. Rok temu, gdy dostał nowe puzzle na boisku, moment zajęło mu aby je poskładać do kupy. W tym sezonie wszystko udało się poukładać szybciej więc na pierwsze i kolejne zwycięstwa nie trzeba było już tak długo czekać.

Hubert Mikusiński