III-ligowe rozgrywki i ostatnia IV grupa – ile to już razy mówiliśmy i pisaliśmy o niezwykle interesującej rywalizacji na tym poziomie rozgrywkowym. Przez ostatnie miesiące ta niezwykle zacięta walka z ligowych boisk w przeniosła się do klubowych gabinetów, gdzie tej zimy doszło do kilku naprawdę ciekawych ruchów transferowych.

Na wstępie trzeba ustalić jedną rzecz – wzmacniać próbują się niemal wszyscy. Od będącej na dole ligowej tabeli Świdniczanki Świdnik, aż po liderującą i mającą – wydawać się może – bezpieczną przewagę nad resztą Sandecje Nowy Sączy. Od drużyn z realną szansą na II-ligowe rozgrywki po te, którą powalczą, aby w przyszłym sezonie pozostać pod egidą bukmacherskiego, tytularnego sponsora rozgrywek. Na niecały miesiąc przed wznowieniem rozgrywek możemy również śmiało ogłosić inną rzecz – tożsamość klubu, który w ostatnim czasie nadaje ton zimowym, transferowym polowaniom.

W Lubaczowie, gdzie jesienią Pogoń bardziej rozczarowywała niż zaskakiwała postanowili otworzyć sejf, chwycić za złotą kartę i trochę poszaleć. Beniaminek, będący tuż nad ligową kreską drużyna, nad którym grudnia trenerską pieczę sprawuje Łukasz Surma przede wszystkim sięgnął po ligowe doświadczenie. Z podkarpackich boisk udało się wydobyć bramkarza GERADA BIESZCZADA (ostatnio Stal Rzeszów), ADAMA IMIELE (ostatnio Stal Stalowa Wola) oraz przede wszystkim PAWŁA OLEKSEGO (ostatnio Stal Rzeszów), który większą część swojego piłkarskiego życia spędził na poziomie Ekstraklasy (91 występów) i jej zaplecza (170 spotkań). Ale to nie wszystko, bo do Lubaczowa zawitali również nowi m.in. nowi członkowie sztabu oraz obrońca (ostatnio Olimpia Elgląg) BARTŁOMIEJ MRUK i skrzydłowy, szkolący się przez blisko dekadę w Feyenoordzie GIO-RENYS FELICIA.

Na doświadczenie, chociaż w znacznie mniejszym stopniu i nieco innym wymiarze stawiają również inne drużyny – niekoniecznie zamieszane walką o tzw. spadek. Na Podlasie trafił ERYK MIKOŁAJEWSKI, który jeszcze nie tak dawno temu świętował z Polonią Warszawa awans po awansie, a jesienią występował na wypożyczeniu w Mławiance Mława. Do Wiązownicy z bagażem blisko 150 spotkań na trzecim poziomie rozgrywkowym wkroczył również inny przedstawiciel mazowieckiej piłki (ostatnio Lechia Tomaszów Mazowiecki) GRZEGORZ PŁATEK. W Tarnobrzegu z kolei przed chwilą zameldował się piłkarski obieżyświat – EZANA KAHSAI, dla którego miejscowa Siarka będzie już siódmym klubem w przeciągu ostatnich czterech lat.

Broni w walce o utrzymanie nie składają w klubie, który zdaje się potwierdzać pewien ligowy frazes mówiący o tym, że drugi sezon dla beniaminka może być niezwykle ciężki. W Świdniczance Świdnik początek 2025 roku i strata na rzecz drugiego klubu z tego miasta lidera zespołu oraz jednocześnie najlepszego strzelca zespołu MICHAŁA ZUBERA może zwiastować pewne tarapaty. W wydostaniu się z nich wiosną ma pomóc dobrze znany z lubelskich boiskach TOMASZ TYMOSIAK, który do niedawna reprezentował klubowe barwy innych przedstawicieli tej ligi (czyt. Lewart Lubartów i Podhale Nowy Targ), a wcześniej, przez kilka sezonów z dumą przywdziewał na siebie barwy Górnika Łęczna.

Małe, zimowe porządki mają miejsce w województwie świętokrzyskim. Swojego póki co najlepszego strzelca po sezonie straci Star Starachowice (ADRIAN SZYNKA od lipca w Stali Kraśnik) i stracili właśnie Czarni Połaniec, którzy na rzecz innego, ligowego rywala ze Skawiny wiosną będą musieli sobie radzić bez autora siedmiu trafień jesienią MICHAŁA BANIKA. Zastąpić go będzie próbował pozostający pół roku bez klubu i mający w swoim piłkarskim CV m.in. epizody na poziomie Ekstraklasy KACPER SADŁOCHA. Okazję, aby powstrzymać byłego już zawodnika Stali Rzeszów już na starcie wiosny może mieć inny zawodnik z pewną, ekstraklasową przeszłością w Pogoni Szczecin. 22-letni bramkarz BARTOSZ KLEBANIUK (ostatnio Znicz Pruszków) wraz z ERYKIEM GALARĄ (ostatnio Avia Świdnik) dołączyli do KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

W ligowym tańcu na poziomie Betclic III-ligi tej zimy nie… szczypie się również liderująca i pędząca z powrotem na poziom centralny Sandecja Nowy Sącz. O jeszcze lepszy komfort pracy Łukasza Mierzejewskiego na ławce trenerskiej wiosną mają zadbać KACPER SZCZUDLIŃSKI (ostatnio Olimpia Elbląg) oraz przede wszystkim JAKUB GÓRSKI – ofensywny pomocnik, któremu w Stalowej Woli nigdy nikt nie zapomni dwóch najważniejszych bramek w barażowym finale z KKS Kalisz.

Hubert Mikusiński